Logika nieprzeciętności

Drugi rok studiów, ostatnie zajęcia z logiki w semestrze. Tuż po zakończeniu zajęć do wykładowcy podbiega tabun studentów z indeksem. Ten zaś nie daje nikomu wpisów, tylko uśmiecha się i patrząc na rozgorączkowane miny, spokojnie mówi: "Państwo wszyscy chcecie być pierwsi, bo uważacie się za super wyjątkowych, a tymczasem, zachowując się w ten sposób jak teraz, wszyscy stajecie się przeciętni..." 

Wyjątkowy przeciętniak

Kim jest przeciętniak? To ktoś autentyczny, łagodny, lekko nieprzystosowany. To też cechy utożsamiane ze słabością. Z takich osób się śmiejemy, tacy ludzie uchodzą za łatwowiernych, naiwnych i mają często problemy w relacjach. Gdy inni już dawno ruszyli po swoje, a ich pensje się podwoiły i spłacają kredyt trzeci rok, Ci dalej nieogarnięci. Dalej żyją, jak żyli i zarabiają tyle, żeby im starczyło do kolejnej wypłaty. Może to o Tobie piszę teraz, może masz sobie za złe, że taki z Ciebie przeciętniak?  Nie martw się jednak, bo w świetle praw logiki im większy z Ciebie przeciętniak, tym bardziej jesteś wyjątkowy.

Iluzja globalnej sceny

Wolność istnieje od zawsze, nawet gdy nie istniała tak głośno dziś artykułowana wolność słowa, wyznania, wyboru. Ludzie niezależnie od stanu czy zasobności portfela zawsze byli wolni w swoich domach, w karczmach, w łóżkach, gdzie wolno im było głosić swoje prawdy i opinie, a nawet jeśli nie, to były przekazywali na ucho lub pocztą pantoflową i w ten sposób istniały w społecznej świadomości. Od czasu wybuchu rewolucji medialnej w XX. wieku zwykło się uważać, że istnieje coś takiego jak scena globalna, na której występują osoby publiczne: politycy, gwiazdy, osoby opiniotwórcze. Dzień po wyborach w USA wiemy już, kto został prezydentem. W chwili, gdy reflektor pada na Trumpa, powstaje jednak pytanie: przecież scenariusz tego przedstawienia miał być inny, miała wygrać Hilary, jak to się stało, że przegrała?

Miecz obusieczny

Media były gotowe na świętowanie triumfu pierwszej w historii USA kobiety, a jednak na swój triumf będzie musiała poczekać, bo WYBÓR padł na jej oponenta. Przeceniono wartość przekazów mediowych i sondaży. Wyboru jednak nie dokonują media ani eksperci, ani socjologowie, ale "głupi" ludzie - jak mawiają niektórzy. A głupi człowiek jest dziś razem z milionami innych osób współwłaścicielem Twittera, Facebooka, a nawet Washington Post, gdyż jego bezimienne opinie i wyrażane tam frustracje tworzą krople drążące skałę. Gdy patrzysz na nagłówki gazet, widzisz jedynie wierzchołek góry lodowej i nie jest ważne, że font w tytule jest duży, czcionka pogrubiona, a sam tytuł brzmi sugestywnie.

Małe centrum

Nie ma dziś centralnych ruchów albo prądów, które ciągną ludzi za sobą jak na jakiś masowy koncert, gdzie ważni ludzie obwieszczają, co się dzieje i jak mamy myśleć. Największa rewolucja polityczna i kulturalna odbywa się dziś na niezliczonych, bardzo małych scenach, gdzie dwóch kumpli śmieje się przy piwie z tego, jak oszukali fotoradar albo gdzie podczas zmywania naczyń dziewczyna mówi facetowi, że będzie miała dziecko. Ich dylematy i decyzje wybierają Was: panie prezydencie, dyrektorze, sprzedawco ubrań, autorze tekstów piosenek. Nie pytaj więc, jak tacy ludzie mogą mieć w ogóle rację, bo ją po prostu mają. Oni są małym centrum, małym łożyskiem w wielkim kole, które decyduje o tym, jak będzie pracował silnik.

Katastrofa


9 maja 1987 roku o godzinie 11:12, miała miejsce największa katastrofa lotnicza w historii Polski. Porażką zakończyła się półgodzinna walka załogi o uratowanie samolotu IŁ-62M „Tadeusz Kościuszko” ,zgnnęło wszystkich 183 osób na pokładzie. Co było jej powodem?
Radziecki samolot pasażerski IŁ-62M „Tadeusz Kościuszko” przy prędkości 470 km/h roztrzaskał się w Lesie Kabackim. Na miejscu katastrofy odnaleziono biblię, w której na pierwszej stronie tytułowej napisano „Dn. 9.05.1987 r. Awaria w samolocie co będzie Boże Halina Domeracka 02-647 Warszawa ul. R. Tagore” Silnik samolotu Przepracował 2793 godziny, a jego trwałość była przewidziana na 3000 godzin. Podkomisja ustaliła, iż krytycznym elementem było łożysko wałeczkowe. Powinno zawierać w sobie 26 elementów. Jak się okazało miało ich w sobie tylko 13. Zmiana ta została wprowadzona już na etapie budowy silnika. Ponadto w tych łożyskach wywiercono trzy otwory, których zadaniem miało być doprowadzanie smaru. Ta „innowacja” spowodowała powstanie karbu, który rozpoczął proces zniszczenia doprowadzając w rezultacie do urwania wału, eksplozji silnika, katastrofy samolotu i śmierci wszystkich 183 osób.

Zbędne kuleczki

Co druga kuleczka zdaniem radzieckich inżynierów była zbędna, inne mogły ją wyręczyć z przy pomocy dodatkowej ilości smaru. "Niewidoczne kuleczki" doprowadziły zatem do katastrofy. W ten sam sposób głosy niewidoczne w mediach i sondażach doprowadziły do katastrofy wyborczej Hilary Clinton. Na nic żale demokratów protestujących przeciwko demokratycznym wyborom. Nie ma wyborach równych i równiejszych, są jedynie tacy, którzy swoją prawdę głoszą krzykiem, głośno i na wszystkich możliwych forach oraz tacy, którzy o niej nie powiedzą nikomu poza mężem, żoną czy gronem najbliższych przyjaciół. Nagle okazuje się, że takich jest więcej i całe pieniądze na kampanię poszły w błoto.

Prawda jest po drugiej stronie sceny

Węgierski pisarz "György Spiró w swojej głośnej powieści o Wojciechu Bogusławskim "Iksowie" włożył w słowa ojca polskiego teatru takie słowa "Publiczność ma zawsze rację". Publiczność to dziś nie tylko widzowie w teatrze, to także ludzie przed telewizorami i facebookiem. To za pieniądze "publiczności" łatane są zarówno dziury w drogach, jak i w kurtynach teatrów. Chcą widzieć swoich ludzi, którzy im się przysłużą w najlepszy sposób i dopóty będzie dobrze, dopóki korzystają ze swoich praw.





Komentarze

Popularne posty