Wymiar pierwszy - podmiotowość bohatera


Imam się przedsięwzięcia, które dotychczas nie miało przykładu i nie będzie miało naśladowcy. 
Jean-Jacques Rousseau

Miałem pisać o szóstym wymiarze, ale chyba za bardzo się rozpędziłem. Każdy bystry czytelnik mojego bloga na pewno dostrzeże, że przegapiłem wyjaśnienie w sposób uporządkowany i systematyczny wszystkich poprzednich wymiarów. Owszem, przyznaję, że uległem swojej fascynacji wielowymiarowością opowieści i zamiast powoli prowadzić swego czytelnika meandrami teorii opowiadania, uległem pokusie rozwinięcia chwilowej inspiracji. Biję się zatem w piersi i nadrabiam po części to, czego nie zdążyłem zrobić wcześniej... Opowiem o bohaterze. Wpis o tym tytule pojawił się co prawda wcześniej, ale dotyczył on bardziej strony opisowo-psychologicznej, nie było zaś tam mowy o tym, co jest całym początkiem opowieści - o oddzieleniu postaci od reszty świata i ustanowieniu środka opowieści.

Główny bohater jest podmiotem, ponieważ pojawia się w opozycji do przedmiotowości całej reszty, w tym do przedmiotowości innych bohaterów (choć brzmi to dość poufale). W biblijnej opowieści o stworzeniu świata czytamy, że wszystko, co zostało stworzone dla człowieka miało mu służyć, nawet kobieta. W najprostszym rodzaju opowieści, której narracja utrzymana jest w formie pierwszoosobowej, mamy własnie przykład percypowania świata, innych ludzi, fizycznych i abstrakcyjnych desygnatów z perspektywy JA. Ja stanowi środek i punkt odniesienia wobec całej reszty. To ognisko wszelkiego sensu, z którego patrzymy na resztę nazywamy własnie pierwszym wymiarem opowiadania Tak samo w fizyce, początkiem geometrii jest punkt, który można połączyć z innym punktem, i w ten sposób otrzymujemy pierwszy wymiar przestrzeni narracyjnej.

Pojawia się opozycja: bohater - niebohater (reszta świata), która określa wstępnie relację i dalszy kierunek rozwoju akcji. Bohater będzie podążał w kierunku niebohatera, będzie go zmieniał, a niebohater, który też jest pewną fizyczną siłą  będzie się tej zmianie przeciwstawiał. O tym dążeniu i całym sensie przezwyciężania dychotomii podmiot-przedmiot napiszę w kolejnych rozdziałach.

Zatem podstawowym wymiarem opowiadania jest nakreślenie podmiotu, który reprezentuje punkt widzenia, z którego opowiadam; jeśli ma być to autentyk, to powinien być to punkt widzenia pewny i niezachwiany, ponieważ wszelkie dalsze znaczenia płyną stamtąd. W nim zaczynam poszukiwania cech, planu, tempa, sensu i celowości mojej opowieści. Jeśli nie ma punktu odniesienia - nie ma opowieści.

Oczywiście może się zdarzyć w utworze literackim, w improwizacji, czy filmie będzie wiele punktów odniesienia, np. wielu bohaterów, wiele wątków, wiele narratorów, czy też wiele odrębnych opowieści. takie opowieści są obarczone ryzykiem niewierności lub niespójności przekazu, ponieważ każde rozbicie na poziomie pierwszego wymiaru wymaga większej pracy montażowej w wymiarach kolejnych.
A o nich będzie mowa w następnym wpisie.

Komentarze

Popularne posty