Doskonalej

Następnego dnia po imprezie zdarza mi się czasem uciąć sobie drzemkę w ciągu dnia, jak to na kacorze... dziś też się zdarzyło... A teraz jest noc i nie mogę zasnąć! Może by wykorzystać te godziny otrzymane w prezencie od losu posilić się o majowe podsumowanie? Czemu nie! Jest dobrze. Wraca dobry nastrój, wewnętrzna siła i radość... wreszcie. Przez te kilka dni zaskakująco wczesnego  lata wszystko ożyło wokół, zazieleniło się i zapachniało, a przecież to jeszcze nie koniec! Po przeprowadzce udało się rozwiązać problem z prądem i internetem. Z pełnym dystansu uśmiechem przyjąłem również do wiadomości kilka faktów, na przykład to, że w dużym mieście ludzie pojawiają się nagle i równie szybko znikają, że oceniają Cię po kostiumie i ogólnym wyglądzie; że fachowiec to osoba, która robi wrażenie fachowca, a to, że nic nie potrafi, nie jest przecież wcale istotne; oraz  że okolice głównego gmachu Politechniki Warszawskiej to ostatnie miejsce, gdzie można kupić bezpiecznik...

Ostatnio aktorstwo. Nie sądziłem wcześniej, że może sprawić tyle radości. A teraz warsztat za warsztatem, gra za grą i życie za życiem. Życie wielowymiarowe w ziemskiej skali. Słowa Nietzschego pobrzmiewają mi teraz wyraźniej - ale nie da się od tego uciec, bo teatr jest wszędzie; gra, maska, kostium stały się już nie elementem, ale wręcz podstawą spektaklu pt. "Życie w stołecznym mieście", ale żeby to zrozumieć, trzeba przez to przejść. Może właśnie czas wcielić w życie małe przedsięwzięcie teatralne?

 Rzeczywistość gry i sceny to rzeczywistość, której się domaga znudzony widz. Innego przekazu nie widzi, bo w niego nie wierzy. Widowisko. Będzie je miał. Zatem gra jako element komunikacji, przekaz... Chyba w tej formie należy grę ocenić pozytywnie - jako środek wiodący do ważnego celu.
Dobrze - zatem tam gdzie gra, tam ja.  

Komentarze

Popularne posty