Sny

Noc pełni księżyca, trzy przebudzenia i trzy różne sny. Niemcy, szkoła i szklany wieżowiec.

"Niemcy" dla mnie już nie istnieją, bo w rzeczywistości wiem, że dawno minął czas, gdy musiałem jeździć do Niemiec, wstawać co dzień wcześnie rano, leniwym krokiem iść na pole i aż do zachodu słońca zbierać maliny o mdłym, kwaśnym, lekko rozwodnionym smaku. Zbierałem je z prawdziwym mozołem i z jakimś smutkiem, że czeka mnie cały dzień w długim, stęchłym zielonym tunelu, którego końca nie widać . We śnie szedłem na to pole bez lęku... Zamiast zrywać wkładałem po kolei duże, czerwone owoce do ust, ich wodnisty smak mi nie przeszkadzał.

Szkoła to w rzeczywistości przedszkole w Chmielewie, kiedyś rzeczywiście była tam szkoła, ale w czasach, gdy tam, chodziłem już zamieniono ją w przedszkole, w tym przedszkolu pracowała moja mama. Dziś budynek jest zamknięty; otwierany jest może dwa razy w roku przy jakichś szczególnych okazjach. Nie lubiłem tego przedszkola, byłem w nim samotny i z nikim się nie bawiłem, cały czas byłem na uboczu i nawet nie potrafiłem włączyć się w zabawy kolegów. Choć przedszkole było parterowe, w każdym moim śnie ten budynek jest dwupiętrowy, całkowicie zniszczony, ot ruina, nie ma szyb, w środku zerwane podłogi i amatorskie graffiti na ścianach; wokół rośnie gęsty akacjowy las, którego także nie ma w rzeczywistości.  Gałęzie zaglądają we wszystkie ciemne oczodoły okien.

Za to szklany wieżowiec sięgający nieba śni mi się zdecydowanie najczęściej, jest naprawdę monumentalny, aż na sam widok czuje się lęk, jednak ja prawdziwy strach mam zawsze przed wjazdem na najwyższe piętro, bo jest tam wyjście na taras bez barierek i wieje tam silny wiatr. Tysiące pięter, a nigdzie nie ma żywego ducha. Niektóre piętra nie są do końca puste, są gęste i ciemne od czyjejś obecności, jestem prawie pewien, że grasuje tam jakiś morderca. Jadąc windą, widziałem jakby zjawę duszącą kogoś rękoma od tyłu, trwało to tylko chwilę. Nie wiem, czym w rzeczywistości jest ten wieżowiec albo czym kiedyś będzie, ale przeczuwam że ma swój ekwiwalent w realnym życiu.  Chciałbym spotkać kogoś, kto również wyśnił taki szklany budynek.

Komentarze

Popularne posty