Za granicą

Kierowca mówi przez mikrofon prostacko i mało uprzejmie, coś o kobietach. . Nawet głupie polskie komedie, które leciały przez pół nocy nie dając spać aż do Budapesztu (u Pana Boga w ogródku i Lejdis) nie zapobiegają dziwnemu poddenerwowaniu i ciągłym zmianom pozycji.
Nad ranem już w Rumunii Cola zero, wcześniej oczywiście obleśnie wyglądająca granica węgiersko-rumuńska. Już w Arad dowiedziałem się o 2 h opóźnieniu, potem doszło kolejne pół godziny na trasie do Sibiu, docieram do tego miasta wreszcie o 10.00 po wypakowaniu bagaży wyruszam w drogę razem z Niemcem

Komentarze

Popularne posty